wtorek, 30 sierpnia 2016

początek w koszuli z odzysku

Niby zwyczajne ubranie, niby koszulaz dżinsami, a jednak ... (Igrzyska śmierci)



Za tydzień rozpoczęcie roku, no kto by się spodziewał... (ja).
Radość ? szok? niedowieżanie?
Ważna zasada funkcjonowania w szkole to nie dać się od razu poznać. Szkoła to "igrzyska śmierci" tyle że wygrać akurat mogą wszyscy. Jednak jedni wyjdą na tym lepiej od drugich. I o ile czytaliście igrzyska śmierci, to wiecie, że nie można pokazać na początku wszystkich swoich cech. Trzeba zaskoczyć przeciwnika.
Dlatego właśnie pokazuję wam prostą stylizację, która ma jeden ciekawy element a mianowicie koszulę. Koszula z "odzysku"(tak btw. - jest taki film)  - ledwo odratowałam ją przed wyrzuceniem przez mamę (jak można ?! ). Wygląda super w wielu kobinacjach : do legginsów, wlożona w spodnie lub tak jak ja wam to przedstawiłam - do zwykłych dżinsów. Bardzo pasuje też do białych spodni. Dobra na drugi dzień szkoły. Pokażecie się z dobrej grzecznej strony a jednak trochę stylowej, bo jednak koszula jest bardzo ciekawa i totalnie odbiega od stylu tumblr girl.
Jakiś tam niewielki plus do oryginalności ! Niewielki bo jednak dżinsy i nike ...







Koszula - Reserved
Kurtka (z powstania Warszawskiego) - Stradivarius
spodnie - Stradivarius
buty - Nike

A teraz  żeby nawiązac jednak do tej szkoły - bo temat na czasie i przez te parę dni można się jeszcze powiedzmy jakoś przygotować.  To mam dla was 5 podpunktów (rad?). Zaczynamy !

1. Nie uczysz się dla siebie. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Nawet jeśli jesteście optymistami. Uczymy się dla rodziców, sąsiadów, psa, pani od pszyry, pieniędzy, świętego spokoju i tu zataczamy koło, bo kiedy chcemy mieć "święty spokój" to znaczy że uczymy się dla rodziców. To że uczymy się dla siebie zauważamy dużo później... duuuużo później. Albo wcale.

2. Trzeba znaleźć pasję, zainteresowanie  - cokolwiek co oderwie od szkolnego życia. Wtedy jesteście tylko wy i ta jedna rzecz, którą robicie dla siebie (niezaprzeczalnie) a jeszcze lepiej jak nikt was nie rozumie - wtedy jesteście szczęściarzami bo wiecie że to coś jest tylko wasze i możecie śmiać się w twarz (i pluć przy tym) pozostałym osobom - ja bym tak robiła !

3. Uodpornienie. Chodzi tu o uodpornienie się na gadanie i oczekiwania innych. Brak oczekiwań = brak presji, brak presji = brak choroby psychicznej. To jest dobre ! Tego się trzymajmy. O ile łatwiej podchodzi się do sprawdzianu, egzaminu, kartkówki z religii kiedy nie myślicie o tym co powiedzą inni kiedy wam nie pójdzie.  Ulga nie z tej ziemi.

4. Stworzenie playlisty. Playlista z waszymi ulubionymi piosenkami pomoże przy nauce, pomoże w gorsze dni,  doda jeszcze większego Powera w lepsze, pomoże wstać rano i nie da wam zasnąć w nocy. WOW WOW WOW.

5. Zaopatrzenie. Książki, zeszyty, kredki i plastelina to starter każdego. Ale ! Pomyślmy o rzeczach równie ważnych. Zaopatrzenie się w rzeczy które poprawią wam humor i pomogą w nauce. Tak - chodzi o jedzenie ! U mnie takimi rzeczami są :  fanta w puszce, czekolada w tubce i orzechowe chrupki. Jak to pomaga ? Uwaga czas na historię : kiedy przygotowywałam się do matury, siadałam przed biurkiem na którym oprócz książek były wafle posmarowane nutellą, słaba kawa z bezlaktozowym mlekiem i soczek kubuś. To była moja codzienna uczta i uwierzcie, że nie mogłam się jej codziennie doczekać. To mobilizowało mnie do nauki.

Koniec. Naprawdę koniec !
Nie pozostaje mi nic innego jak dodać zdjęcie kozy toggenburskiej piracko ściągniętej z grafiki google i życzyć wam powodzenia. Enjoy !



2 komentarze:

  1. świetne rady oraz stylizacja. Koszula bardzo ładnie komponuje się z kolorem kurtki :)

    http://sysiadelrey.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. super, że odratowałaś tę koszulę *.* jest mega urocza ♥
    ostatnia rada bardzo mi się podoba - chyba muszę właśnie tak zachęcić się do nauki - dobrym jedzonkiem :D
    pozdrawiam i zapraszam ♥

    stylowana100latka.blogspot.com - KLIK

    OdpowiedzUsuń